Jerzy Górnicki; Wiersze
ŚWIATŁO
Noc ma wymiar strachu,
czarnych myśli i snów proroczych.
Krzyk Muncha gasi świece,
zapach przegniłych kwiatów
rozlewa się w ciemności.
Światło jak skalpel rozcina skórę,
okrzyk życia wyznacza
czwarty wymiar samotności.
Gdzieś, daleko za horyzontem,
Słoneczniki Vincenta łapią słońce.
Jego szaleństwo jest kolorowe,
pełne światel łamiących kształty
rzeczywistości szarej i brudnej.
Na szczytach gór zwrócone w gwiazdy
teleskopy szukają śladów życia,
umierający patrzą zawsze w niebo
z tą samą nadzieją od wieków.
Warszawa, czerwiec 2002
Jerzy Górnicki; Stihovi
SVJETLO
Noć ima razmjer straha,
crnih misli i snova proročanskih.
Munchov Krik gasi svijeće,
miris truloga cvijeća
razlijeva se u tami.
Svjetlo kao skalpel reže kožu,
Uzvik života označava
četvrti razmjer samoće.
Negdje, daleko za horitontom,
Vincentovi Suncokreti hvataju sunce.
Njegova je ludost šarena,
puna svjetala koji lome oblike
stvarnosti sive i nečiste.
Na vrhovima gora upereni u zvijezde
teleskopi traže tragove života,
oni koji umiru gledaju uvijek u nebo
s tom istom nadom od vijekova.
Varšava, travanj, 2002.
|