/ Dnevnik volonterskog zatvorenika

srijeda, 23.02.2011.

Jerzy Górnicki; Wiersze
ŚWIATŁO

Noc ma wymiar strachu,
czarnych myśli i snów proroczych.
Krzyk Muncha gasi świece,
zapach przegniłych kwiatów
rozlewa się w ciemności.
Światło jak skalpel rozcina skórę,
okrzyk życia wyznacza
czwarty wymiar samotności.
Gdzieś, daleko za horyzontem,
Słoneczniki Vincenta łapią słońce.
Jego szaleństwo jest kolorowe,
pełne światel łamiących kształty
rzeczywistości szarej i brudnej.
Na szczytach gór zwrócone w gwiazdy
teleskopy szukają śladów życia,
umierający patrzą zawsze w niebo
z tą samą nadzieją od wieków.

Warszawa, czerwiec 2002


Jerzy Górnicki; Stihovi
SVJETLO

Noć ima razmjer straha,
crnih misli i snova proročanskih.
Munchov Krik gasi svijeće,
miris truloga cvijeća
razlijeva se u tami.
Svjetlo kao skalpel reže kožu,
Uzvik života označava
četvrti razmjer samoće.
Negdje, daleko za horitontom,
Vincentovi Suncokreti hvataju sunce.
Njegova je ludost šarena,
puna svjetala koji lome oblike
stvarnosti sive i nečiste.
Na vrhovima gora upereni u zvijezde
teleskopi traže tragove života,
oni koji umiru gledaju uvijek u nebo
s tom istom nadom od vijekova.

Varšava, travanj, 2002.

- 00:46 - Komentari (4) - Isprintaj - #

<< Prethodni mjesec | Sljedeći mjesec >>

Creative Commons License
Ovaj blog je ustupljen pod Creative Commons licencom Imenovanje-Dijeli pod istim uvjetima.